„PRYWACIARZE” zagościli w Ożarowie

Fotografia zbitej na gruzowisku Warszawy z desek szopy z odręcznymi napisami „pedicure, manicure” i talon na … zastępczy papier toaletowy. Zdjęcie mężczyzny ostrzącego na podwórku noże, a w gablotce maszynka do napełniania długopisowych wkładów – to przykłady z wielu tablic i eksponatów, które można zobaczyć w Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury w Ożarowie na wystawę „Prywaciarze – początki polskiej mikroprzedsiębiorczości”. Galeria w ożarowskim Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury nosi nazwę „Pod Czerwonym Dachem”, ale od piątku przez najbliższe tygodnie śmiało można ją nazwać „Pod Czerwonym Dachem PRL”. Wystawę przygotowała Akademia Liderów Innowacji i Przedsiębiorczości doktora Bogusława Federa.
Na 24 fotografiach pokazano losy kupców, rzemieślników, drobnych przedsiębiorców, zwanych pogardliwie przez władze PRL „prywaciarzami”” i przez te władze tępione, gnębione i zwalczane. Ludzi, którzy pomimo tego nie poddali się szykanom ze strony władz. A jakie to były szykany? Informują tablice tekstowe.
Otwarcia wystawy dokonał Marian Sus, dyrektor Domu Kultury w obecności Marcina Majchera, burmistrza Ożarowa.
Był też rys historyczny dotyczący tamtych lat, przerywany krótkimi filmami ukazującymi absurdy PRL-owskiej rzeczywistości. O tym, jak wyglądała ta rzeczywistość mówiły dzieci „prywaciarzy”. Lucyna Piasecka opowiadała o produkowanych przez jej ojca z poniemieckich łusek artyleryjskich szufelkach do węgla i innych wyrobach, Henryka Goraj – o smaku pierwszych cukierków landrynek w sklepie rodziców. Wystawę zwiedzać można do końca maja.

Michał Leszczyński
„Echo Opatowskie”
Fot. Agnieszka Kozak, Małgorzata Wesołowska